Na stokach będzie drożej. O tyle procent wzrosną ceny w Polsce

Już za dwa miesiące nadal zielone górskie stoki zamienią się w śnieżnobiałe zaspy. Rozpoczynający się w grudniu sezon narciarski będzie droższy od tego przed rokiem. Wzrost cen nie jest drastyczny, choć może być widoczny szczególnie w przypadku wyjazdu rodzinnego. Jak się przed nim chronić? /Wystarczy wykupić karnet w promocyjnej cenie jeszcze jesienią. Za jednodniowy skipass w przedsprzedaży w przypadku czteroosobowej rodzimy zapłacimy teraz nawet kilkadziesiąt złotych mniej.

Nowy sezon narciarski już za rogiem

Rozpoczęła się przedsprzedaż karnetów na sezon 2024/2025 grupy Tatry Ski łączącej największe stoki na południu kraju. Mieszkańcy Polski i zagraniczni turyści mogą już nabyć skipassy na stoki zlokalizowane na Podhalu, w Spiszu, Gorcach i Pieninach. „Do dyspozycji narciarzy oddajemy 113 zróżnicowanych tras narciarskich o łącznej długości ponad 81 km” – podano na stronie organizatora. Jak wyglądają przygotowania do otwarcia? „Odbyły się już ćwiczenia ewakuacji z wyciągów w razie awarii, a na stokach pojawiły się armatki, które ruszą, kiedy chwyci mróz. Pierwsze stoki narciarskie ruszą już na koniec listopada, ale większość stacji planuje uruchomienie wyciągów od drugiego tygodnia grudnia” – powiedział Adam Marduła z Tatry Ski cytowany przez serwis tvn24.pl

Wyższe ceny na horyzoncie

Nowy sezon oznacza także spodziewany wzrost cen. Karnety w sezonie podrożeją średnio o 5 procent. Choć to nie wydaje się to dużą zmianą, strata w domowym budżecie może być zauważalna szczególnie w przypadku wyjazdów rodzinnych. Aby ustrzec się przed podwyżkami, warto zakupić karnety w przedsprzedaży – wtedy ich ceny mogą być niższe nawet o 10 procent, co pozwoli zaoszczędzić co najmniej kilkadziesiąt złotych na dzień przy czteroosobowej grupie. Wyższe ceny to niejedyny problem podczas zbliżającego się sezonu narciarskiego. Niektóre europejskie centra sportu już zapowiedziały, że nie otworzą się na zimę z powodu braku śniegu.